Czy Mikołajka trzeba komuś przedstawiać? Ten niezwykle zabawny chłopiec i jego przygody po raz kolejny wywołały uśmiech na mojej twarzy. W końcu seria książek napisanych przez René Goscinny'ego i zilustrowanych przez Jean-Jacques'a Sempégo budzi zachwyt odbiorców, bez względu na wiek, już od wielu lat.
Tym razem mamy wybór 9 opowiadań z życia chłopca. Pierwsze dwa dotyczą świąt Bożego Narodzenia - świetna okazja do przedłużenia świątecznego klimatu, a pozostałe to przygody Mikołajka i jego przyjaciół (Kleofasa, Alcesta, Gotfryda, Euzebiusza i Ananiasza). Oczywiście, jak to u Mikołajka nie mogło się obyć bez psot, gagów i wybryków. Chłopiec uprzedzony przez Tatę, że w tym roku Gwiazdor miał dużo wydatków, długo zastanawia się nad podarkami. Pisząc list pamięta o wszystkich mu najbliższych ( o nauczycielu także - i prosi o odpowiedzi do testów – bo czy dla nauczyciela nie ma większej przyjemności niż stawianie dobrych stopni swoim uczniom? ;)). Z ubraniem choinki również nie jest łatwo. Trzeba nie lada pomysłowości, by ubrać drzewko w bombki, które zostały po niefortunnym upadku ze schodów. A to dopiero początek ... bo czekają na nas kolejne strony przepełnione humorem i zabawnymi perypetiami.
Lekturę tej książki polecam nie tylko dzieciom. Myślę, że także (a może przede wszystkim?) dorośli spojrzą inaczej na codzienne sytuacje, widziane oczami dziecka. Być może czytanie tych historyjek pozwoli nieco ochłonąć tym co żyją w pośpiechu lub pomóc obiektywnie spojrzeć na dzieci, szczególnie w tych dla nas nieszczególnych czasach.... Będzie to też świetna okazja do wspomnień „bo psoty i wybryki wspomina się najdłużej”!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz